ÓSMA PIĘĆ
zawsze było tak samo
Łódź - Kaliska wysiadka
i poczciwa dwunastka
jazda do centrum miasta
wszystko nowe, nie znane
turystyczna przejażdżka
uśmiechnięta dziewczyna
wakacyjna atrakcja
...pociąg rusza powoli
w myślach wraca czas przeszły
w sercu dziwne uczucie
jakby tkwiła w nim drzazga
miejsce spotkań wskazywał
cyferblat zegara
dzisiaj para wskazówek
na pamiątkę została
zawsze szukam go wzrokiem
wchodząc na peron drugi
czasem wolałbym żeby
pociąg trochę się spóźnił
tamtą późną jesienią
twoją twarz łza zdobiła
odjeżdżałaś na studia
już nie powróciłaś
stałem z różą czerwoną
wyczekując przyjazdu
...zegar mierzy godziny
ósma pięć jest ostatnią.
(c) Zbigniew Paprocki
21.10.17
............................
ONA ale INNA
...właściwie to lało
jak z cebra
dziś tak myślę
wtedy to był kapuśniaczek
taki sobie deszczyk
miała wrócić o 14-tej
śpieszyłem się trochę
zapomniałem parasola
ale...na peronie
można schować się pod daszek
przeczekać taką mżawkę
teraz wiem dlaczego wtedy
miałem głośną czkawkę
cóż tam...deszczyk mówi do mnie
głowa rozpalona
nic nie liczy się zupełnie
bo przyjeżdża ONA
serce rwie się
zegar tyka
trzęsę się...jak z zimna
...jest!
nareszcie...
biegnę...
chwytam...
odwraca się...
ale INNA...
(c) Zbigniew Paprocki
21.10.17
..............................
PRZEMIJANIE JESIENI
Jesień
liście zwija powoli
brązowo - rude
szpaki stadami krążą nad dachami
mgły z babim latem
słoneczne dni wróżą
poranki rześkie
wiatr trochę ucichł
chmury deszczowe
wysoko płyną
to tylko koloryt
jesień
prognozę pogody
ustala z zimą
zmienia powoli sukienkę
jeszcze za wcześnie
na nagość
przemija czas
w parku
i w nas
wkrótce mróz przyjdzie
oszroni trawy
i liście zwarzy
siwizna oprószy nam włosy
czas pobiegnie dalej
on nie przystanie
wciąż splata nasze
ziemskie losy.
(c) Zbigniew Paprocki
20.10.17
.........................................
RZEKA MIŁOŚCI
spojrzeć w twe oczy zielone
chcę
przekroczyć rzekę miłości
pokonać góry i szeroki step
i wiej mnie wietrze wiej
nad rzekę Wartę
tam przerwę bieg
nie zdejmę jednak siodła
Bóg jeden wie
może za chwilę
wyruszę w świat cudowny
gdzie czeka piękna amazonka
to tam tak pędzę
tam mnie gna wiatr
spojrzę w jej oczy zielone
i będę wiedział
- wzrokiem mi powie
- stanę jak jeździec wędrowny
radosny
i
nie jestem wcale idealny powiem
choć swój ideał mam
lecz wierzę że nie na darmo
odbyłem tak dużą liczbę ćwiczeń
bądź Panie przy tym
na Ciebie liczę
(c) Zbigniew Paprocki
Köln 24.08.2017
...................................
NOCNE WĘDROWANIE
Jeśli zapukam do twego domu
koło pólnocy
otwórz mi drzwi i nie pytaj dlaczego
szukam pomocy.
w tym pustym mieście, dużym i obcym
piekąca rana
boli
gdy nocą myśli wędrują
jak kot po dachach
przytul mnie proszę jeżeli możesz
twym dobrym słowem
w tym obcym mieście dobrego słowa
nikt mi nie powie
prowadzę walkę o byt codziennie
i o przetrwanie
tu rezygnacja oznacza zawsze
przegraną
uczucia płoną wolność goreje
nikt nie pomoże
otwórz drzwi proszę
w tym dużym mieście
zimno na dworze
może u ciebie zdążę dokończyć
wiersz napoczęty
ogrzej mi ręce
pomóż ominąć
życia zakręty
bo kto zrozumie
chaos poety
lepiej jak ty
wiesz że poeta
roni na papier
czasem swe łzy
kto to zrozumie
miła poetko
kto? -
jak nie ty.
(c) Zbigniew Paprocki
24.10.17
....................................
BEZ RETUSZU
Obraz miłości
na szkle maluję
pod słońce oglądam
prześwietlam
w subiektywnej odsłonie prawdy
kolory odtwarzam
w pamięci
częściowo wyblakłej
podmalowuję marzenia
które szepczą i tęsknią
spieszno im
ale rozsądek się waha
on wie,
że do tanga trzeba dwojga
a życie żąda piękna
bez retuszu.
© Zbigniew Paprocki
06.01.2016
...............................
ĆWICZENIA DUCHOWE
Mam duże opóźnienie
uzbierało się
z braku wiary w siebie
i strachu przed -
nie ważne
a jednak
w duszy mi skrzypi
i serce mi drży
muszę wyrzucić
żółć i złą treść
z głębin
mego człowieczeństwa
ludzie mówią zostaw
samo musi przejść
lecz ja mam tę pewność
że to ważne jest
rozładować zestaw
kłamstwa i zaprzeczeń
uwierzyć że spowiedź
ma głęboki sens
a po niej komunia
pojednanie z Bogiem
odpuszczenie grzechów
pokuta
i więź
czas na zmiany nadszedł
czas przemienić się
życia jest jakie jest
ma jednak swój sens.
© Zbigniew Paprocki
14.08.2017
............................................
TAK ZWANE ŻYCIE
nie wpatruj się tak we mnie
lepiej się nie zakochuj
bo przykro ci będzie
gdy powiem żegnaj i odejdę
ja ci nic nie obiecuję
mówisz że jesteś tolerancyjny
i wszystko potrafisz zrozumieć
słyszę co mówisz
tak często się zdarza
gdy człowiek się zakochuje
w ciszy patrzyłem w jej oczy zielone
najspokojniej odpowiedziałem
mówię do ciebie jako przyjaciel
miłość to trudne zadanie
ja się tak szybko nie zakochuję
ja proszę o pomoc Boga,
liczę po cichu na szczęście
i z rozwagą na przypadek
bo to jest real, tak zwane życie
wszyscy na miłość zasługują
zasady znane i akceptowane
wszyscy miłości oczekują
rozumiem, westchnęłaś
dziękując za szczerość
każdy powinien mieć zasady
Boże bo święte, ziemskie bo to ważne
dobrze jest wiedzieć komu ufamy
zapadła cisza dodałem po chwili
że wiara góry potrafi przenosić
nadzieja płonie w nas aż do końca
a miłość to zawsze wielkie wyzwanie
podstawą jest szczerość
i zaufanie.
© Zbigniew Paprocki
20.08.2017
.............................................................
NOCNE WIERSZE
Nocne wiersze
jak ćmy
lecą do światła
i lądują
w koszu
albo
w sztambuchu
© Zbigniew Paprocki
|