Nawigacja

Kto nas ogląda?

Naszą witrynę przegląda teraz 5 gości 
Nad bieszczadzkim potokiem PDF Drukuj Email
Autor: Zbigniew Paprocki   

NAD BIESZCZADZKIM POTOKIEM

Zapada zmrok śpiewają gdzieś dwaj przyjaciele

Ogniska dym unosi w dal smutek i czas.

W bieszczadzką noc stłumiony głos echo w dal niesie

Gdy płomień zgaśnie przyjdziesz do mnie w smutnych snach.

 

W samotni swej wtulony w kąt słucham i płaczę.

Tak bardzo brak ciepła twych snów dotyku rąk.

I słowa pieśni teraz brzmią jakoś inaczej.

A może ja inaczej widzę dziś ten świat?.

Ref.

Tułaczy los wybrałem sam wolności chciałem.

Szatański plan jak głupi żart w myślach mych żył.

Aż na Tarnicę zawiódł mnie tam Cię szukałem.

Ciebie nie było ty już nie chciałaś przy mnie być.

 

Gdzieś nad potokiem przyszedł kres drogi tułacza.

Spojrzała na mnie migocąca w wodzie twarz.

Płynące łzy ocieram dłonią swą w dal patrzę.

A byłem pewien że przede mną cudny świat

 

Wróciłaś dziś znowu we śnie serce kołacze.

Żal niepojęty dusza łka tak mi cię brak'

Łzy rozpływają się w źródlanej zimnej wodzie.

Miała być wolność a ja trzymam w ręku głaż.

Ref.

Tułaczy los kończy się dzień już zrozumiałem.

Że wolność ta pozorna jest i krótko traw

Dziś przypomniała mi ta pieśń co życiu ważne.

W wolności swej znalazłem tylko smutek żal..

 

 

 

 

 

Copyright © 2010 Zbigniew Paprocki. Wszelkie prawa zastrzeżone.